Pielgrzymka na południowe Podlasie – za nami!
Tegoroczny przełom kwietnia i maja (29.04 – 01.05) spędziliśmy na pielgrzymce, podczas której wspólnie podziwialiśmy uroki południowego Podlasia. Naszym głównym celem było sanktuarium maryjne w Kodniu. Przy okazji odwiedziliśmy wiele innych, interesujących i wartościowych miejsc.
Pierwszego dnia (sobota) zatrzymaliśmy się w Drohiczynie – małym miasteczku, malowniczo położonym ponad zakosami Bugu. Ta miejscowość, choć niepozorna, jest siedzibą diecezji. Dzięki uprzejmości tamtejszego Księdza Profesora zwiedziliśmy katedrę i seminarium duchowne.
Z Drohiczyna udaliśmy się do Janowa Podlaskiego. Odwiedziliśmy słynną stadninę koni, gdzie Panie przewodniczki z wielką pasją przybliżyły nam historię tego miejsca oraz opowiedziały o wyzwaniach, jakie niesie codzienna praca z tymi pięknymi zwierzętami. Następnie przeżyliśmy wspólną Eucharystię w janowskiej kolegiacie pw. Trójcy Świętej. Ks. Proboszcz Stanisław z uśmiechem i swadą przybliżył nam ciekawostki związane ze świątynią. Prawdopodobnie najbardziej utkwiła nam w pamięci opowieść o słomie pod posadzką :-)
Po Mszy Świętej udaliśmy się już do Domu Pielgrzyma w Kodniu, gdzie czekała nas smakowita obiadokolacja. Nim nadszedł czas spoczynku, poszliśmy pokłonić się Matce Bożej Kodeńskiej. Ksiądz Oblat przybliżył nam dzieje kodeńskiego sanktuarium oraz niesamowitą historię Mikołaja Sapiehy, któremu przypisuje się sprowadzenie cudownego obrazu z Rzymu.
Drugi dzień (niedziela) także wypełniony był pięknymi przeżyciami. Po sycącym śniadaniu, Pan Jerzy – miejscowy przewodnik – zabrał nas na spacer po urokliwych terenach wokół kodeńskiego sanktuarium. Następnie przemierzyliśmy drogę do Leśnej Podlaskiej, gdzie w Sanktuarium Matki Bożej Leśniańskiej uczestniczyliśmy w parafialnej Mszy Świętej. Po Eucharystii, posługujący tam Ojciec Paulin zaprowadził nas do Kaplicy Zjawienia i opowiedział o historii miejsca.
Z Leśnej Podlaskiej przejechaliśmy do Kostomłotów, gdzie naszym celem była jedyna na świecie, wciąż działająca, parafia neounicka. Dzięki uprzejmości jednej z tamtejszych Parafianek, mogliśmy wejść do wnętrza świątyni pw. Św. Nikity Męczennika i wysłuchać opowieści o dziejach unitów na tych ziemiach.
Na tym nie poprzestaliśmy – z Kostomłotów nasz autokar pojechał do Jabłecznej, gdzie odwiedziliśmy prawosławny monaster pw. Św. Onufrego. Według przekazu, ikona przedstawiająca tego świętego została nieopodal wyłowiona z Bugu, co dało inspirację do założenia klasztoru. Jeden z braci zaprosił nas do świątyni i nie tylko przybliżył jej dzieje, lecz także odpowiedział na liczne pytania o prawosławne zwyczaje.
W niedzielny wieczór czekał nas jeszcze czas wolny. Znaczna część z nas spędziła go na spacerze po nadbużańskich, przepięknych łąkach, na których ścieli się już rzepak. Nie zabrakło czasu na indywidualne spotkanie z Matką Bożą Kodeńską i opowiedzenie Jej o sprawach… a każdy z nas miał serce pełne intencji… Wieczorem spotkaliśmy się jeszcze na Apelu Jasnogórskim.
Trzeci dzień – dzień św. Józefa Robotnika – pielgrzymki także wykorzystaliśmy bardzo dobrze. Poranną Eucharystię przeżyliśmy w Kodniu, przed cudownym obrazem. Po śniadaniu i wykwaterowaniu przejechaliśmy do Pratulina. Tam czekało na nas sanktuarium, poświęcone Męczennikom Pratulińskim (bł. Wincenty Lewoniuk i Towarzysze). Niezwykle uprzejmy i gościnny Ks. Proboszcz Jacek przybliżył nam historię Pratulina, opowiadając także o dramatycznych dylematach, z którymi w czasie zaboru rosyjskiego mierzyli się lokalni katolicy, przymuszani przez cara do przejścia na prawosławie. Wśród nich byli wspomniani Męczennicy, którzy zginęli od kul wojskowych, oddając życie w obronie wiary katolickiej…
Z Pratulina przejechaliśmy do Grabarki – najważniejszego w Polsce sanktuarium dla wyznawców prawosławia. Zachwyciły nas tamtejsze ikony i zdobienia, a posługujący tam kapłan opowiedział o historii miejsca.
Przedostatnim punktem było miasteczko Ciechanowiec, gdzie zjedliśmy wyśmienity obiad z deserem.
Korzystając jeszcze z bliskości miejsca, zatrzymaliśmy się na moment w Zuzeli – rodzinnej miejscowości bł. Prymasa Stefana Wyszyńskiego.
Dzieleniu się wrażeniami i rozmowom w autobusie nie było końca. Całości dopełniło obejrzenie na autokarowym ekranie filmu o Mikołaju Sapiesze.
Bardzo późnym wieczorem, zmęczeni (pozytywnie!) i bardzo zadowoleni wróciliśmy na Dąbrowę.
Jesteśmy wdzięczni Panu Bogu i Matce Bożej za dar wspólnej pielgrzymki! Nie znamy jeszcze wszystkich jej owoców, ale ufamy, że nadejdą. To już jednak indywidualna sprawa serca…
Pragniemy gorąco podziękować naszemu Ks. Proboszczowi Krzysztofowi za wzorową organizację i zabranie nas w swoje rodzinne strony. Bardzo dziękujemy Ks. Proboszczowi oraz Ks. Beniaminowi za posługę duszpasterską i opiekę duchową nad nami, pielgrzymami.
Dziękujemy także wszystkim przewodnikom, którzy nas oprowadzali – za poczucie humoru, ogromną wiedzę i bardzo ujmującą, podlaską gościnność.
Wielkei wyrazy uznania należą się także pielgrzymującemu wraz z nami kierowcy – Panu Justynowi z firmy „Trans-Nez” – za wzorowe i bezpieczne prowadzenie autobusu.
Chwała Panu za dobrze spędzony, wspólnotowy czas!